Mimo nieprzyjaznej pogody zajęcia rozpoczęliśmy w ciepłej sali ogrzewanej kominkiem.
Później rozpoczęliśmy zwiedzanie gospodarstwa.
Dowiedzieliśmy się m.in. do czego kiedyś wykorzystywano konie, a do czego potrzebne są teraz np. do produkcji naturalnego nawozu.
Świeże jajka prosto od kury :)
Dowiedzieliśmy się, jakie oznaczenia są na jajkach i co one oznaczają.
Maszyny do przetwarzania zboża - czyli zwiedzanie wiaty.
Ręczne łuskanie pszenicy orkiszowej.
Jak wyglądają dzieci zwierząt? Wyprawa do kurnika.
Karmienie kóz i małych koźlątek.
Wyprawa nad staw i omówienie zwierząt w nim mieszkających.
Zwiedzanie ekologicznych pól uprawnych.
Lekcja pt. "Od ziarenka do bochenka".
Poznaliśmy rodzaje zbóż, zwiedziliśmy młyn, w którym mogliśmy zmielić zboże na mąkę, wyrabialiśmy z mąki ciasto na bułeczki.
Zakupy w ekologicznym sklepie.
Gotowe zdrowe produkty.
Wyczekiwana przejażdżka traktorem do lasu. Nie było łatwo - musieliśmy walczyć z przeszkodami :)
Omawianie warstw lasu.
W końcu mogliśmy skonsumować nasze bułeczki. Były pyszne!
I atrakcja dnia - dojenie kozy. Chociaż najpierw musieliśmy ją złapać, co nie było łatwe.
Później rozpoczęliśmy zwiedzanie gospodarstwa.
Dowiedzieliśmy się m.in. do czego kiedyś wykorzystywano konie, a do czego potrzebne są teraz np. do produkcji naturalnego nawozu.
Świeże jajka prosto od kury :)
Dowiedzieliśmy się, jakie oznaczenia są na jajkach i co one oznaczają.
Maszyny do przetwarzania zboża - czyli zwiedzanie wiaty.
Ręczne łuskanie pszenicy orkiszowej.
Jak wyglądają dzieci zwierząt? Wyprawa do kurnika.
Karmienie kóz i małych koźlątek.
Wyprawa nad staw i omówienie zwierząt w nim mieszkających.
Zwiedzanie ekologicznych pól uprawnych.
Lekcja pt. "Od ziarenka do bochenka".
Poznaliśmy rodzaje zbóż, zwiedziliśmy młyn, w którym mogliśmy zmielić zboże na mąkę, wyrabialiśmy z mąki ciasto na bułeczki.
Zakupy w ekologicznym sklepie.
Gotowe zdrowe produkty.
Wyczekiwana przejażdżka traktorem do lasu. Nie było łatwo - musieliśmy walczyć z przeszkodami :)
Omawianie warstw lasu.
W końcu mogliśmy skonsumować nasze bułeczki. Były pyszne!
I atrakcja dnia - dojenie kozy. Chociaż najpierw musieliśmy ją złapać, co nie było łatwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz